W turystyce przyjaźni chodzi o to, że kiedy już otworzymy się na nowych ludzi i nowe kultury, kiedy zaczynami podróżować- wtedy w sposób naturalny okazje następnych 'wycieczek ' przychodzą same :)
Myślę, że temat ten zaciekawi i ' tanich podróżników' i moje kochane au-pairki ...
Zawsze byłam ciekawa nowych ludzi. Ludzi z innych krajów. Wierzę, że niekoniecznie trzeba gdzieś pojechać aby zacząć poznawać nowe terytoria.Wystarczy posłuchać i zaprzyjaźnić się z osobami z różnych kontynentów. Już samo to jest pewną przygodą , ale zwykle na tym się nie kończy. Zdarza się bowiem ( nie raz i nie dwa), że przy tej okazji zostaniemy zaproszenie do kraju macierzystego naszego przyjaciela.Wtedy mamy okazję nie tylko tanio zwiedzić dany kraj, ale też poznać go z prawdziwej i bliskiej perspektywy. Zamiast wygłaskanych ofert biur podróży, dostajemy dostęp do prawdziwego życia w kraju, który zwiedzamy.
Oczywiście nie namawiam tutaj do traktowania każdego potencjalnie napotkanego obcokrajowca instrumentalnie. Nie o to przecież chodzi, żeby traktować człowieka jako inwestycje, która kiedyś przyniesie nam korzyści.
A jak wygląda w praktyce ' przyjacielskie podróżowanie '? Opowiem już wkrótce przy okazji opisu mojej wyprawy do Gruzji :)
Pozdrawiam Was !
Przyjacielskie podróżowanie - Bao odwiedził mnie w UK :) |
podziwiam cię, że nie boisz sie tak podróżować, chyba, że podróżujesz z kimś, u mnie główną przeszkodą autostopowania i podróżowania jest moja mama :D która przesanie boi się o mnie..
OdpowiedzUsuńOj takie już mamy są. Pewnie jak my zostaniemy mamami też świat wyda nam się 4 razy bardziej niebezpieczny. No- ja na pewno skasuje tego bloga, żeby moje dziecko na niego nie trafiło. Hehe- żart żart.
OdpowiedzUsuńZwykle nie podróżuje sama, chyba, że jadę do kogoś wtedy 'opiekę' mam na miejscu.
Pozdrawiam :)