Dane Kontaktowe

Zapraszam wszystkich zainteresowanych do dzielenia się swoimi spostrzeżeniami, uwagami i doświadczeniem.
Czekam także na Waszą pomoc przy tworzeniu tego bloga.
Jeżeli posiadacie jakieś ciekawe sugestie, przemyślenia albo informacje związane z poruszaną przeze mnie tematyką - proszę, podzielcie się nimi ze mną. Chętnie o tym napiszę.

Dane kontaktowe :

gobarakago@gmail.com



poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Jedzenie

No dobrze. Było już trochę informacji praktycznych o tym jak zabukować tanie spanie i tanie loty. Było o tym jak znaleźć pracę. Generalnie było dużo o tym jak się przemieszczać. Ale co kiedy codzienne obowiązki i ( nie ukrywajmy) realia finansowe mimo wszystko nie pozwalają nam na ruszenie w nieznane ?Sama często na to psioczę. Mimo, że czasem uda mi się coś ciekawego zaplanować – przez większość roku żyję szarością dnia codziennego.
Jest jednak taka mała sztuczka, która pozwala mi na przeniesienie się w odległe rejony świata bez konieczności wychodzenia z domu. A dokładnie- bez wychodzenia z kuchni.  Wierzcie mi! Testowanie egzotycznych przypraw i przepisów sprawia , że przynajmniej  zmysły są na wakacjach.  Wiem wiem … Są tradycjonaliści, którzy tego nie lubią i nigdy nie polubią. Czasem pojawia się też problem ‘inicjacji’. Intensywne smaki i zapachy  kuchni indyjskiej , chińskiej czy meksykańskiej mogą na początku szokować polskie podniebienie. Na szczęście przepisy dostępne w rodzimych książkach  kucharskich albo w internecie są zwykle ‘wersją light ’ oryginału i zawierają zredukowaną ilość przypraw. Zwłaszcza tych ostrych.
Ja sama dopuszczam się różnych gwałtów i modyfikacji. Jako wegetarianka tworzę wynalazki typu ‘ chilli con soja’ zamiast ‘chilli con carne’. Jedno wiem na pewno- świat jest zbyt ciekawy- również w kontekście gastronomicznym , by poprzestawać tylko na rodzimych potrawach.
Namawiam Was zatem do zrezygnowania ( od czasu do czasu oczywiście) z tradycyjnego kotleta na rzecz krewetki i sera tofu. A ja postaram się - od czasu do czasu-  wrzucić tu jakiś wypróbowany przepis ;)









   
Śniadanie malezyjskie 
Tofu w sosie z czarnej fasoli


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz