Dane Kontaktowe

Zapraszam wszystkich zainteresowanych do dzielenia się swoimi spostrzeżeniami, uwagami i doświadczeniem.
Czekam także na Waszą pomoc przy tworzeniu tego bloga.
Jeżeli posiadacie jakieś ciekawe sugestie, przemyślenia albo informacje związane z poruszaną przeze mnie tematyką - proszę, podzielcie się nimi ze mną. Chętnie o tym napiszę.

Dane kontaktowe :

gobarakago@gmail.com



środa, 13 lipca 2011

Camp America

Wakacje  mamy w pełni, a zatem czas napisać o jednej z moich wakacyjnych przygód. W sumie , określenie  'wakacyjna przygoda ' brzmi nieco trywialnie. Tak naprawdę była to jedna z największych przygód mojego życia jak do tej pory. Uczestnictwo w tym programie to przeżycie niezwykle intensywne. Intensywne w znaczeniu- zarówno pozytywnym jak i negatywnym. Jeżeli ktoś się pracą brzydzi - lepiej niech nawet nie myśli o Campie. W całym moim życiu nie naharowałam się tak jak tam ! Tego co się tam działo nie nazwałabym pracą tylko 'dzikim zapierdalaniem'. W prawdzie staram się tu nie używać przekleństw, ale bez zastosowania emocjonalnie nacechowanych wyrazów, nie bardzo da się scharakteryzować  specyfikę pracy w ramach opisywanego przeze mnie dziś programu. Po takim wstępie myślicie zapewne, że zapowiada się mała kampania antyamerykańska. A właśnie, że wcale nie. Gdybym miała jeszcze raz wybrać : lecieć czy nie lecieć- oczywiście dokonałabym powtórki z mojej wyprawy. I chociaż upierdliwości  było przy tym co niemiara a proces rekrutacji był długi i przynudnawy - to widok Wielkiego Kanionu, czy wizyta w Parku Narodowym Arches na zawsze prawdopodobnie prasować się będą w pierwszej 5 największych doznań mojego ludzkiego żywota. Sama praca na Campie- mimo , że ciężka również dostarczała wielu przyjemności. Poznałam wielu wspaniałych ludzi, atmosfera była wyluzowana, pogoda zagwarantowana ( chociaż jak dla mnie osobiście- za ciepło !!).
Wybierając się do Ameryki, możemy podjąć się zajęć o różnej specyfice. Ja wybrałam opcję "Special Needs Counselor". Jakby ktoś chciał wiedzieć, czym to się je to zapraszam na stronę : campową .
Pewnie wiele osób interesuje się takiego typu wyjazdami, dlatego od jutra ( chyba), kawałek po kawałku postaram się możliwie detalicznie opisać wszystko : od rekrutacji, przez samą pracę. A na koniec opiszę moją niezapomnianą wyprawę po Ameryce.
Niestety pewne szczegóły związane z papierkową robotą przed wyjazdem mogły mi już umknąć ( w USA byłam 3 lata temu), ale generalnie pamiętam to wszystko jeszcze w miarę ' na świeżo'.

A teraz spadam . Idę czytać moją książkę o Fridzie Kahlo !

Zdjęcie zrobione na Campie. Nikt nie powiedział, że będzie łatwo! :P

2 komentarze:

  1. Bardzo się cieszę że opiszesz ten program bo chciałam o nim usłyszeć wreszcie z innego zrodla niz oficjalna strona:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że informacje okażą się ciekawe i przydatne.

    OdpowiedzUsuń