Dane Kontaktowe

Zapraszam wszystkich zainteresowanych do dzielenia się swoimi spostrzeżeniami, uwagami i doświadczeniem.
Czekam także na Waszą pomoc przy tworzeniu tego bloga.
Jeżeli posiadacie jakieś ciekawe sugestie, przemyślenia albo informacje związane z poruszaną przeze mnie tematyką - proszę, podzielcie się nimi ze mną. Chętnie o tym napiszę.

Dane kontaktowe :

gobarakago@gmail.com



środa, 6 czerwca 2012

Kilka prawd mało popularnych

Osobie podróżującej nie wypada mieć złych wspomnień z wojaży. Takie chyba panuje przekonanie. Jeżeli się je posiada , to znaczy , że ma się umysł niewystarczająco otwarty, a także wskazuje to na brak zrozumienia lokalnych obyczajów. Ewentualnie śmierdzi się eurocentryzmem.
Ja jednak mam za sobą jedną podróż , której nie wspominam tak wyśmienicie jak moich pozostałych. Raz jeden doznałam szoku kulturowego. Raz jeden jedyny. A było to w Maroku. 
Brzydko zaczęłam, a przecież Maroko mnie oczarowało. Cudowna architektura, piękne krajobrazy ...A w tym wszystkim 3 młode Polki ,w chamski sposób zredukowane przez miejscowych do trzech portfeli.
W Maroko nie przeszkadzało mi , że ulice śmierdzą krwią , że wszędzie pełno sponiewieranych zwierząt ani monotonia kuchni. Przeszkadzało mi to, że w tym kraju ani na sekundę nie zapomniałam o tym, że... jestem turystką. Każdy miał mi coś do pokazania , coś do sprzedania, każdy miał córkę w moim wieku. Do czasu kiedy nie oznajmiałam, że nie zamierzam nic kupować. Wtedy mieli dla mnie jedynie ' fiuta wielbłąda'. ( cytat)
Piszę o tym  nie po to aby się pożalić, ani aby kogokolwiek przed czymkolwiek ostrzegać. Ja głęboko wierzę, że Marokańczycy to mili ludzie i gdyby udało się przenieść z płaszczyzny turysta-miejscowy na jakąś inną bardziej intymną (  nie koniecznie damsko- męsko intymną) to wszystko byłoby inaczej. Niestety jednak nie jest to takie proste  jakby się chciało. 
Lekki niesmak po tej wyprawie jest jednak bardzo słabo wyczuwalny. W mojej pamięci mimo wszystko dominują kolory, dźwięki i niepowtarzalny klimat Mediny w Fezie.
Opowiem o tym wszystkim w moich najbliższych postach. 
Przeglądając moje zdjęcia , nawet za tysiąc lat nie wpadniecie na to, że w tym kraju nie wszystko bywało fair. Pod względem wizualnym bowiem- było spektakularnie, wspaniale, orientalnie....
Nawet zwykłe hostele były jak z bajki. I od zdjęć hostelowych zaczynam :

Sufit !



Free shisha




5 komentarzy:

  1. Maroko to ci akurat zazdroszcze! nigdy nie mowilas, ze tam byłas...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) No nie mówiłam . Chociaż coś tam chyba chlapnęłam w tym poście :
      http://barakapl.blogspot.co.uk/2011/05/w-strone-marrakeszu.html

      Usuń
  2. trochę przerażająco się to czyta na 2 dni przed wyjazdem solo do Marakeszu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. EEE coś Ty . Maroko może być dla niektórych irytujące ( dla mnie było, ale nie musi być dla Ciebie), ale jest to miejsce bardzo bezpieczne.Więc nie ma się czym 'przerażać '
      Życzę cudownej wyprawy !
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Uffff... :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń