Nadchodzi zima i czas długich seansów filmowych. Może w jeden z przydługich grudniowych czy też styczniowych wieczorów zechcecie obejrzeć film 'Czyngis-Chan / Mongol '? Proponowana przeze mnie produkcja z 2007 roku, jest pierwszą częścią epickiej sagi o Temudżynie ( czyli Czyngis-Chanie).
Nie będę opisywać fabuły, bo to nie fabuła ( chociaż w miarę ciekawa) urzekła mnie w tym filmie. Zamiast rozpisywać się nad tym jak cudownie film został zrealizowany, jak wspaniałe zdjęcia i muzyka oddziałują na wyobraźnię widza, podsumuje to dzieło następująco : Moja drzemiąca obsesja dotycząca podróży Koleją Transsyberyjską do Ułan-Bator uległa reaktywacji! Hmmm.... Ktoś może reflektuje ?
Oto zwiastun:
haha słyszalam o hardcorach, którzy się wybrli, a jak chciałabyś wracać :P?
OdpowiedzUsuńFilmu jeszcze nie widziałam,ale z chęcią go obejrzę;-)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o podróży koleją transsyberyjską,jestem przekonana,że ją odbędziesz;-)
Zwiastun zapowiada coś dobrego ! :)
OdpowiedzUsuńDosiunia- hehe. Pewnie w ogóle nie będę chciała wracać. No ale jak już padnie , że trzeba wracać to samolotem raczej.
OdpowiedzUsuńSiruwia- mam nadzieję, że słowa twe okażą się prorocze :)
Marta K. - myślę, że niedługo znowu obejrzę ten film :) Ja mam tak, że ulubione filmy magluje na okrągło i nigdy mi się nie nudzą.
Pozdrawiam Was wszystkie :*