Będzie to podróż niezwykle tania. Przy założeniu, że macie w domu bogaty wybór przypraw i trochę ryżu, ugotowanie tej potrawy będzie prawie darmowe.
Do ugotowanie Tadka Dhal ( czyli mojej ukochanej potrawy, której posmakowanie zawsze przenosi mnie w beztroskie czasy au-paikowania u Sri-Cejlończyków) potrzebne Wam będzie :
- 3/4 szklanki czerwonej soczewicy
- 3/4 szklanki drobnego dhal *
- cebula
- limonka
- 2 ząbki czosnku
- trochę imbiru
- kilka zielonych chilli
- opcjonalnie liście curry ( najlepiej trochę bardziej żywe, niż te zaprezentowane na zdjęciu)
* Jeżeli nie macie dhal, po prostu zróbcie to z samej soczwiecy
Soczewica&Dhal |
Przyprawy:
- płaska łyżeczka kuminu
- pół łyżeczki kurkumy
- kopiata łyżeczka mielonej kolendry
- kopiata łyżeczka garam masala
- płaska łyżeczka gorczycy
- płaska łyżeczka chilli
- sól
Przygotowanie jest dziecinnie proste. Muszę jednak uściślić, że podana przeze mnie receptura zawiera kilka skrótów i uproszczeń. Ja nie gotuję uprzednio soczewicy i dhal, i nie podsmażam osobno na patelni przypraw. Tak postępuje się w oparciu o oryginalne , indyjskie 'wytyczne". Ja wolę ( z racji wiecznego zabiegania) wersję ekspresowo- jednogarnkową.
A zatem :
Na patelni na odrobinie oleju podsmaża się cebulę wraz z kurkumą. Cebula "łapie" w ten sposób piękny kolor i specyficzny smak. Do usmażonej bazy dodajemy soczewicę i dhal. Zalewamy to wodą, doprawiamy solą (ile kto lubi) i gotujemy aż zauważymy , że nasza potrawa mięknie ( jakieś 15 minut). Następnie dodajemy wszystkie suche przyprawy, oraz zielone chilli ( ja wrzucam w całości jedynie po odcięciu ogonków), posiekany czosnek i imbir oraz liście curry. Nasze danie poddajemy dalszej obróbce termicznej ( jakieś kolejne 10 minut). Jak trzeba, stopniowo dodajemy wody. Na sam koniec procesu gotowania dodajemy sok z limonki. Bardzo ładnie balansuje to pikantny smak chilli.
Tak przygotowane danie serwujemy z chlebem naan , albo zwykłym ryżem. Ja często podaję dhal z jogurtem. Oczywiście jest to danie wege i wasi mięsożerni chłopcy tego nie polubią :P
Pozdrawiam
no fakt, mój by tego nie zjadł haha, ja chętnie, ale z tego wszystkiego mam w domu tylko ryż i jogurt :P
OdpowiedzUsuń