ma się wrażenie, że pewne projekty niepotrzebnie się powiela i tworzy bliźniaczo podobne strony. Skoro, np. mamy już na rynku couchsurfing i hospitalityclub, po co wyskakiwać z czymś 'nowym' a w gruncie rzeczy 'tym samym'.
Kiedy jednak przyjrzymy się temu bliżej, zauważymy , że mała zmiana w regulaminie i ogólnej filozofii , całkowicie zmienia charakter portalu.
Rzućmy dziś okiem na http://www.globalfreeloaders.com/
Z pozoru jest to coś, co już wcześniej widzieliśmy. Freeloaderzy jednak nie do końca są tacy wolni. Nałożone na nich bowiem zostały bardzo konkretne wymagania. W przeciwieństwie do couchsurfera, uczestnik tego portalu ma obowiązek , aby przyjmować gości w domu. Jeżeli w okresie do 6 miesięcy od daty rejestracji , nie zaoferuje się nikomuś noclegu , wówczas w bardzo grzeczny sposób będzie się poproszonym o usunięcie konta.
Mnie się ten pomysł podoba. Mała różnica a jednak wielka. Wydaje mi się, że faktycznie potrzebna była taka strona o czysto 'kwaterowym' charakterze. Ten towarzyski aspekt 'coucha' jest naprawdę słodki , ale towarzyszy temu pewien rodzaj chaosu. Ludzie zapisują się tam czasem właśnie po to aby poznać przyjaciół , w efekcie czego często zapominają o pierwotnym zamyśle tego projektu. Zapisując się do freeloadersów z góry wiemy , że cel jest jeden i klarowny. Jak tylko będę miała swoje miejsce ( domek czy też mieszkanie) , na pewno tam dołączę !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz