Okazało się, że ta ( na początku dziwna) sieć wzajemnych powiązań między ludźmi i usługami jest w gruncie rzeczy bardzo dogodna dla turysty. W świecie gdzie ludzie pomagają sobie w zdobywaniu klientów, podróżnik może sobie pozwolić na różne elementy spontaniczności. Zdawać by się mogło, że wystarczy w Maroku poznać jedną osobę, a ta już ma przyjaciół , którzy chętnie zrobią dla nas różne rzeczy. I to za niewygórowane pieniądze. Zatem jeżeli wybieracie się do tego kraju, nie martwicie się nadmiernie o transport i noclegi. Tam naprawdę ofert jest zatrzęsienie, a nawet zaryzykuję stwierdzenie, że podaż przewyższa popyt (szczególnie poza sezonem).
Kilka zdjęć z serii "Gdzieś w Maroku" ( a dokładnie gdzieś między Fezem a Volubilis)
Maroko! jestem zakochana w tym kraju :)
OdpowiedzUsuń