Nie wiem jak zacząć mojego dzisiejszego posta. Zapytam zatem może na początek, czy 190 euro to Waszym zdaniem dużo , czy mało? Pytam tak sobie, bo znalazłam dosyć fajny program dla wolontariuszy, ale tym razem proponowany przeze mnie projekt obciążony jest opłatą administracyjną. Wiem, że miałam tu na blogu promować głównie programy darmowe, ale nie linczujcie mnie, proszę. Usprawiedliwię się tym, że 190 euro to nie 1000 euro, a taka jest standardowa cena, narzucana przez agencje zajmujące się volunturismem. Poza tym to pokrywa już koszty spania i wyżywienia, a także trening przez rozpoczęciem pracy. Głównym powodem dla którego postanowiłam napisać o tym projekcie jest lokalizacja. Do Maroka łatwiej jest się bowiem dostać niż do Boliwii czy też Tanzanii. Albo do Indii. Jeżeli zatem na Twojej 'liście rzeczy do zrobienia przed śmiercią' znajduje się praca społeczna w wydaniu zagranicznym, dlaczego nie zdecydować się tym razem ?
Jeżeli masz 18-35 lat, mówisz po angielsku i/lub francusku- to jest szansa dla Ciebie. Jeżeli kochasz ludzi i fascynuje Cię Maroko, zapraszam w imieniu organizacji AUVAS :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz