Mówiąc o bogactwie kulturowym Meksyku, nie można nie napomknąć o miejscowej kuchni. Meksykańskie potrawy zdobyły sobie opinię jednych z najlepszych na świecie. Ponieważ jestem jednostką empatyczną, postanowiłam ruszyć ten temat właśnie dziś. Liczę na to, że jesteście przejedzeni po świętach i te wszystkie 'straganowe' foty , które mam zamiar zaprezentować, w ogóle Was nie ruszą. O tym , że wegetarianin w Meksyku da sobie radę ( o ile ma dostęp do kuchni) już pisałam. O tym , że mięsożerca w Meksyku poczuje się jak w raju- chyba pisać nie muszę.
O tym , że tamtejsze jedzenie może niestety podziałać źle na żołądek, wspomnieć jednak trzeba. Mimo ostrożności , przez całe 6 tygodni ( również w Gwatemali i Belize) zdarzały się epizody biegunowe. W połączeniu z trochę większym wysiłkiem fizycznym , niż to co mam co dzień- ubyło mnie 5 kilo. Ale tutaj akurat nie ma co narzekać. Tak więc dziewczęta- morał jest jeden :
Backpacking= najlepsza dieta na świecie :)
|
Gigantyczne awokado |
|
Oczywiście chodzenie do knajp, jest idealną sposobnością ,aby podglądać życie codzienne mieszkańców :) |
|
W drodze na targ |
|
Tak się robi tortille :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz