W praktyce jednak kraj 'groźnych karteli narkotykowych' jest rajem dla podróżników. Moje kolejne posty będą próbą udowodnienia tej tezy.
Dzisiaj zacznę od pochwały bazy noclegowej.
Ceny hosteli w Meksyku nie są wygórowane. Ja- jak zwykle szukałam tych najtańszych. Za niewielką kwotę , dostaje się w miarę dobry standard. Najlepsze było to, że hostele w których miałam przyjemność nocować , miały zwykle bardzo ciekawy klimat. Fajne dekoracje, malowidła, graffiti, hamaki :) Małe rzeczy a cieszą. Równie istotny i zachwycający był fakt, że turyście w każdym hostelu na Jukatanie mają dostęp do kuchni. Zawsze podkreślam, jak bardzo istotne jest to dla mnie. Po pierwsze, będąc wegetarianką w kraju takim jak Meksyk czułam się, mówiąc delikatnie- 'lekko zagubiona'. Gotowanie sobie obiadków odpowiadającym moim prywatnym potrzebom , znacząco ułatwiło mi życie. Poza względami światopoglądowymi, pichcenie samemu, wyraźnie obniża koszty podróży. Bogactwo jedzenia dostępnego na meksykańskich straganach może człowiekowi rozsadzić czaszkę. Za lokalne produkty płaci się grosiki , i nie ma w tym żadnej przesady, że w można się tam najeść do syta za 30 pesos na dzień ( jakieś 7 złotych) . Oczywiście można też stołować się w knajpkach typu "cocina economica'. Te tanie jadłodajnie serwują doskonałe, lokalne potrawy za niewielkie pieniądze ( zwykle nie płaciłam więcej niż 50 pesos za obiad).
Odnośnie noclegowni tak naprawdę można mieć jedno tylko zastrzeżenie. Bardzo często zdarzało się, że osoby pracujące na recepcji , w ogóle nie mówiły po angielsku. Oczywiście jadąc w tą część świata, trzeba być przygotowanym na to, że trzeba znać podstawy hiszpańskiego. Inaczej nie kupi się biletu ani jedzenia. Chciałoby się jednak wierzyć, że w hostelach i/lub hotelach możliwe będzie zasięgnięcie jakiś informacji dodatkowych w języku angielskim. Niestety- na to się nie należy nastawiać.
Nie ma jednak co wybrzydzać. Popatrzcie sobie na kolejne fotki z Valladolid.
Pozdrawiam
Obściskujące się pary to nieodłączny element krajobrazu. O tym, że Meksykanie są kochliwym narodem, wiemy z resztą doskonale z telenoweli :P |
Przykład 'dekoracji' hotelowej |
Tortille nadziewane pastą z jajek + zielono- pomidorowy sos. Skromne ale smaczne. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz