Dane Kontaktowe

Zapraszam wszystkich zainteresowanych do dzielenia się swoimi spostrzeżeniami, uwagami i doświadczeniem.
Czekam także na Waszą pomoc przy tworzeniu tego bloga.
Jeżeli posiadacie jakieś ciekawe sugestie, przemyślenia albo informacje związane z poruszaną przeze mnie tematyką - proszę, podzielcie się nimi ze mną. Chętnie o tym napiszę.

Dane kontaktowe :

gobarakago@gmail.com



niedziela, 6 maja 2012

Strategia

Dzisiaj postanowiłam poruszyć temat pracy i stylu życia. 
Każdy podróżnik czy też turysta ( zwał jak zwał) ma swoją własną strategię podróżowania po świecie. Cel jest prawdopodobnie wspólny : zobaczyć jak najwięcej,  a najlepiej wszystko. 
Z finansowego punku widzenia, zapewne najlepiej jest machnąć sobie jedną, długą podróż. Raz a dobrze. Wtedy nie lata się tam i z powrotem po tysiąc razy ( a to jest wszak kosztowne). No dobra. Przyznajmy jednak - taki styl podróżowania nie jest zbyt powszechny. Ja wybrałam sobie inną drogę: powoli, acz konsekwentnie.
 Zacznijmy może od tego, że jestem chciwa. Wymyśliłam sobie, że w moim życiu przemierzenie świata to za mało. Ja chcę też mieć rodzinę i dom. Dom w sensie zarówno ' miłośne ognisko rodzinne , przy którym można się ogrzać gdy reszta świata razi emocjonalnym chłodem', jak i 'dom' w znaczeniu 'budynek'. Chata. Lepianka. Cokolwieczek. A to przecież jest drogie ! Piszę o tym , bo to ważny jest element moich zmagań z rzeczywistością. Gdyby nie te marzenia, podróżowanie po świecie byłoby relatywnie proste.
Co więc obmyśliłam? Po pierwsze - zaakceptowałam fakt, że mimo wielu godzin pracy nie stać mnie dalej na ciuchy, restauracje, hydromasaże albo SPA. Nigdy nie zapodam sobie botosku, bo pewnie nigdy nie będzie mnie na to stać. Jadę do Meksyku i odkładam na dom. Fizycznie na więcej nie dam rady zarobić. 
Po drugie : Trzeba mi było dobrze wybrać pracę. Moje obecne zawodowe poczynania to nie przypadek. Mieszkam w Anglii i mimo, że nie zarabiam kroci to ludzie pracujący w mojej branży ( mający doświadczenie) są ZAWSZE poszukiwani. Co za tym idzie , nie waham się 'wymuszać' na pracodawcach dodatkowych urlopów, a jak trzeba to mogę się i zwolnić. Kolejną pracę, nawet w dobie kryzysu i tak znajdę. To ogromny komfort. Myślę, że wielu ludzi przed ruszeniem w podróż życia powstrzymuje właśnie to, że mają pracę której nie chcą stracić. Pewnie ich stać na wiele , ale czasu nie mają. Niestety ciężko w życiu o balans między pieniędzmi a czasem. Zaryzykuje stwierdzenie , że 98%  ludzi musi wybrać między jednym a drugim. Ja jednak się zawzięłam. Chcę mieć  wszystko !
Trzymajcie za mnie  kciuki :)

Do dzisiejszej notki pasuje tylko jedna piosenka. Klasyka zawsze jest dobra  ;)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz