Bardzo lubię gotować. I jeszcze bardziej lubię jeść. Wypróbowałam w moim życiu już chyba setki przepisów. Z lepszym, bądź gorszym skutkiem. Ostatnimi czasy zrobiłam się bardzo wybredna i próbuję receptury , tylko w momencie kiedy nie potrafię sobie wyobrazić ostatecznego smaku przygotowywanego dania. Lubię zatem gotować potrawy, które składają się z na pozór nie psujących do siebie składników. No bo czy ogórek konserwowy na 'kulinarną logikę' dobrze komponuje się z sezamem ?
Prezentowany przeze mnie dziś makaron Dan Dan, to moja ulubiona potrawa ostatnich tygodni. Kiedy po raz pierwszy tego spróbowałam , doznałam czegoś na kształt objawienia estetycznego. Jedzenie to jest niesamowicie proste w przygotowaniu, a jednocześnie zaskakuje bardzo skomplikowaną 'wielowymiarowością' smaku. Jest to też odpowiedź na pytanie: "co ugotować z nudnej i bezkształtnej proteiny sojowej?" . Jedynym problemem jest tutaj długa lista 'dziwnych' zakupów. Ale mówię Wam, że warto.
Potrzebujecie :
- dwie łyżki oleju
- miskę namoczonej proteiny sojowej ( oryginalny przepis zawiera mieloną wieprzowinę - więc co kto woli)
- czerwone chilli - kto ile lubi- ja daję tak gdzieś połowę
- dwa ząbki czosnku
- łyżka świeżego imbiru
- dwa ogórki konserwowe
- duża łyżka sezamu
- duża łyżka jasnego sosu sojowego
- duża łyżka wina ryżowego bądź wytrawnego cherry
- duża łyżka octu balsamicznego
- mała łyżeczka pieprzu syczuańskiego ( jak nie macie , to się nie przejmujcie . Obejdzie się bez tego składnika)
- pieprz do smaku
- ja dodaje też ciupkę ciemnego sosu sojowego dla ładnego kolorytu, ale nie musicie go mieć
- do tego makaron chiński
To niestety jeszcze nie koniec. Danie to na samym końcu przyozdabiane i przyprawiane jest następującymi składnikami :
-olej sezamowy
-olej o smaku chilli
- zielona cebulka
- sos sojowy
- więcej czerwonego chilli
Jak już przebrniecie przez zakupy, to reszta zajmuję dosłownie kilka minut:
Makaron gotujemy. W tym samym czasie na patelnię ( bądź do woka) wrzucamy posiekany imbir, chilli i czosnek. Po około minucie dodajemy soję. Chwilkę mieszamy i 'zabarwiamy' ją ciemnym sosem sojowym. Następne wchodzą pokrojone w kostkę ogórki i sezam. Mieszamy i dodajemy wszystkie 'mokre' elementy : sos sojowy, wino ryżowe, ocet,a także pieprz syczuański.
Na końcu dodajemy zwykły pieprz. Na tym etapie, danie może wydawać się niewystarczająco słone, ale pamiętajcie, że na końcu polane to jeszcze będzie dodatkową porcją sosu sojowego.
Jedzenie jest już gotowe. Na talerz nakładamy makaron + naszą aromatyczną soję. Całość dekoruje się posiekaną zieloną cebulką i kawałeczkami chilli. Polewamy wszystko olejem sezamowym i chilli oraz sosem sojowym. Te ostatnie elementy zapodaje się ilościach według indywidualnego zapotrzebowania. Smacznego .
P.s.
Danie to jest dosyć ostre nawet jak dla mnie. A ja jem chilli prawie codziennie. Dlatego nie polecam tego osobom , preferującym łagodne smaki.
Świat w zasięgu ręki … Blog stworzony z myślą o osobach szukających informacji i inspiracji dla dalekich podróży.Blog zawiera praktyczne informacje dotyczące tanich sposobów przemieszczania się, darmowych noclegów, programów wolontaryjnych dających możliwość spełnienia marzeń o podróżach i darmowej edukacji. Będzie też o pracy, kuchni, kulturze i trudno mi przewidzieć o czym jeszcze:)
Dane Kontaktowe
Zapraszam wszystkich zainteresowanych do dzielenia się swoimi spostrzeżeniami, uwagami i doświadczeniem.
Czekam także na Waszą pomoc przy tworzeniu tego bloga.
Jeżeli posiadacie jakieś ciekawe sugestie, przemyślenia albo informacje związane z poruszaną przeze mnie tematyką - proszę, podzielcie się nimi ze mną. Chętnie o tym napiszę.
Dane kontaktowe :
gobarakago@gmail.com
Czekam także na Waszą pomoc przy tworzeniu tego bloga.
Jeżeli posiadacie jakieś ciekawe sugestie, przemyślenia albo informacje związane z poruszaną przeze mnie tematyką - proszę, podzielcie się nimi ze mną. Chętnie o tym napiszę.
Dane kontaktowe :
gobarakago@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz